wtorek, lutego 10, 2009

bieda

Podobno przyjaciół poznaje się w biedzie. Ale jak ich poznać, gdy bieda nie doskwiera?

Kiedyś w Polsce to była Bieda! Na imię miała Jarosława. Skakała wzwyż. Na IO w Rzymie w 1960 zdobyła nawet srebro. Ale nie to było najważniejsze. Sukcesy sportowe przyćmiewała nietuzinkowa uroda pani Jarosławy. Ulegali jej wszyscy. Nawet czołowi łamacze serc niewieścich tamtych czasów. I tak, podczas zawodów lekkoatletycznych na Stadionie Dziesięciolecia Gucio Holoubek odwraca się do siedzącego kilka rzędów wyżej Adama Hanuszkiewicza i próbuje przekrzyczeć tłum kibiców:
- Adaś, taką Biedę to ja mógłbym klepać codziennie.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz