wtorek, lipca 27, 2010

niezły odjazd

Laski z Sex and the city, mają taki zwyczaj, że się spotykają systematycznie w czwórkę na lunch i gadają o facetach. To ja mam trochę inaczej. Spotykam się w czwórkę, ale na śniadaniu i gadam o dupach. Trzech facetów i lesbijka, więc inne tematy nie wchodzą w rachubę. No, czasem trochę pogadamy też o interesach.

W czasie jednego z takich spotkań okazało się, że Madzia rzuciła robotę w cholerę. Następnego dnia podjeżdża nowym kabrioletem i wysiada z Louis Vuitton pod pachą. Nagle jebnęło wielkim światem. Ja też tak chcę! Po powrocie składam wypowiedzenie. A potem na zakupy.

Na razie ostatnie przygotowania. Paszport z wizą odebrany. W pracy wywołało to spore rozbawienie. Jeden kolega jak zobaczył zdjęcie z czasów młodości zadał retoryczne pytanie: „Byłeś dobrym uczniem, kochałeś babcię i pomagałeś przechodzić starszym paniom przez jezdnię?”. Drugi rzucił tylko: „Wyładniałeś! To dobrze.” Pewnie, że dobrze. Na szczęście paszport po powrocie idzie do utylizacji.

Zbieram także dobre rady. Kolega M. wiedziony zeszłorocznym doświadczeniem, doradzał zabranie sporej ilości wyrobów z lateksu. Każdy biały powyżej 180 cm jest tam bogiem. Z kolei J. zrobiła długą i profesjonalną listę leków, które muszę zabrać ze sobą. Czuję się gotowy do wyjazdu. Następny meldunek z miejsca docelowego.

środa, lipca 21, 2010

zobaczymy

Jestem. Madzia ma więcej blogów niż ja palców u obu rąk i daje radę je obskoczyć, Boruc codziennie te swoje kubki z płynami też wrzuca, kilka innych zaprzyjaźnionych ładnie działa, czyli czas się zabrać do roboty.

Czas pretensjonalno-infantylnej zabawy formą już dawno minął, będziemy produkować coś na inną modłę. Na razie będzie dziennik podróży.Może coś się ciekawego wydarzy, podpatrzy i będzie godne zapisania. Zobaczymy.

Póki co widzę, że na półkach nie ma żadnych książek o Chinach. Zdziwiło mnie to. A potem taka refleksja. To zbyt wielki kraj, żeby tak sobie jedną książkę kupić, przeczytać i co dalej? To zawsze był interesujący temt, ale zbyt duży, żeby się do niego zabierać zupełnie przypadkowo. Teraz trzeba nadrabiać zaległości i wsiąkać w kulturę, historię i politykę Kitajców. Stosik najważniejszych pozycji już gotowy do czytania. Fascynujący temat dopadł zupełnie przypadkowo. Ale przecież w życiu nie ma przypadków.