Ostatnio kolega z pracy opowiadał historyjkę z młodości. Gdy miał dużo mniej lat i kilogramów, to należał do warszawskiego towarzystwa narciarskiego. Czasy jakie były wszyscy wiemy. Brakowało nie tylko papieru toaletowego czy meblościanek. Nart też brakowało. Dlatego grupa zapalonych alpejczyków rozstawiała sobie kijki na górce w Królikarni. Potem pod nadzorem instruktora zbiegała między tymi kijkami.
Niby też fajnie, ale jednak to nie to samo.
powrocil nasz bohater: http://www.plotek.pl/plotek/1,78649,6487717,Chyra_zabawia_sie_na_ulicy_.html
OdpowiedzUsuńdegeneruch nie aktor
OdpowiedzUsuńjeszcze gorzej: hedonista
OdpowiedzUsuń