Na blogu Szymona Hołowni przeczytałem, że ten gdzieś przeczytał, że kluczem do sukcesu bloga, jest by pisać chociaż dwa zdania, ale codziennie. Nie czekać, aż uzbiera się deszczówki na elaborat. „Tylko komu, by sie to chciało czytać codziennie?” - kokieteryjnie zapytuje kolega Szymon.
A Wy jak myślicie? Lepiej codziennie ale krótko, czy raz na jakiś czas a dobrze?
Moją odpowiedź znasz...mój Brat wyznał dziś: zajrzałem na blog jakiś czas temu, piszesz dużo :-) Jemu czytać się nie chce :-)Ja lubię, jak notatki są częste, tak jak lubiłam [i nadal lubię, ale nie dostaję :-(], dostawać listy, takie pisane ręcznie...
OdpowiedzUsuńLepiej jakbyś zaczął z sensem tego bloga pisać. No i takie dylematy roztrzygać mógłbyś w domowym zaciszu a nie na forum publiczne wywlekać
OdpowiedzUsuń