piątek, maja 01, 2009

śnieg

Zajrzałem do dziennika. Dwa lata temu zapisałem: „Pochody przeszły. Śnieg spadł. Gruby. Płatami wielkimi jak niegdysiejsze szturmówki. Walka bieli z czerwienią. Tym razem wygrała biel.” Dziś świeci ostre słońce. Reszta bez zmian.

3 komentarze:

  1. Mój Tata zwykł był mówić 1 maja - tym komunistom to nawet słońce sprzyja i fakt, nie pamiętam deszczu podczas pochodu :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja prawie nie pamiętam pochodów:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przywilej wieku :-) Będąc w I klasie liceum MUSIAŁAM być nawet na tym głównym i paradowałam przed VIPami...w drugiej klasie zmieniłam liceum...w Hoffmanowej nie chodziło się na pochody, za to dostępna była "bibuła" :-)

    OdpowiedzUsuń