środa, lipca 21, 2010

zobaczymy

Jestem. Madzia ma więcej blogów niż ja palców u obu rąk i daje radę je obskoczyć, Boruc codziennie te swoje kubki z płynami też wrzuca, kilka innych zaprzyjaźnionych ładnie działa, czyli czas się zabrać do roboty.

Czas pretensjonalno-infantylnej zabawy formą już dawno minął, będziemy produkować coś na inną modłę. Na razie będzie dziennik podróży.Może coś się ciekawego wydarzy, podpatrzy i będzie godne zapisania. Zobaczymy.

Póki co widzę, że na półkach nie ma żadnych książek o Chinach. Zdziwiło mnie to. A potem taka refleksja. To zbyt wielki kraj, żeby tak sobie jedną książkę kupić, przeczytać i co dalej? To zawsze był interesujący temt, ale zbyt duży, żeby się do niego zabierać zupełnie przypadkowo. Teraz trzeba nadrabiać zaległości i wsiąkać w kulturę, historię i politykę Kitajców. Stosik najważniejszych pozycji już gotowy do czytania. Fascynujący temat dopadł zupełnie przypadkowo. Ale przecież w życiu nie ma przypadków.

2 komentarze:

  1. czekam na analizę chińskiej piłki klubowej. ile zespołów gra w 1 lidze, kto rządzi, kto słabuje. znajdź piłkarzy, sprzedaj polskim klubom, odpal mi 10% prowizji za dobry pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  2. już rozkminiłem klub z pekinu. jest tylko 1 na 13 mln miasto!!!!

    OdpowiedzUsuń